Widzę mojego ukochanego15 listopada 1999
Kołyszącego się
Jego papieros się spala
Ma ręce podniesione do góry
Lampy uliczne rzucały żółte plamy światła na popękany chodnik. Z daleka dochodził stłumiony przez stare kamienice szum samochodów. Męska sylwetka przemykała niezauważona w cieniu budynków. Nawet z daleka było można zobaczyć dzierżoną przez niego kartkę. Co chwilę przenosił wzrok to z niej, to na numery domów. Nagle stanął naprzeciwko małej, ledwo trzymającej się na kilku zawiasach, tabliczki, z napisem “Friary Road”.
Zza zamkniętych drzwi paręnaście metrów dalej dobiegała głośna muzyka, a kolorowe światło uciekało przez szczelinę na schody.
Już miał skręcić w tę ulicę, gdy nagle, niczym spod ziemi, wyłoniła się grupa pięciu rosłych mężczyzn, dzierżących w wielgachnych łapach stosunkowo małe patyki. Poruszali się zaskakująco cicho. Napadli na chłopaka od tyłu, całkowicie unieszkodliwiając go zielonym promieniem z patyka. Kopali go przez pewien czas, powalonego na ziemię niczym kłoda. W końcu związali mu nogi oraz ręce i zakneblowali spuchnięte usta. Dwójka z nich podniosła wciąż sparaliżowanego chłopaka i wyniosła go w okolice kubłów na śmieci parę przecznic dalej.
Zniknęli tak szybko, jak się pojawili.
***
- Zadanie wykonane, sir.
____________
Wiem, najdłuższy rozdział ever. Ale nie powiecie, że w niektórych książkach tak nie ma! Zaczęłam pisać, spodobało mi się i stwierdziłam - co tam! Przynajmniej macie zalążek następnego rozdziału!
Pierwsza myśl po przeczytaniu tego rozdziału: Ron?
OdpowiedzUsuńMoże teraz uwiężą Hermione i Rona razem i sobie wszystko wyjaśnią: Co się stało, że tak siebie traktują nawzajem? Albo złapią jeszcze Harry'ego i całe Golden Trio będzie znowu razem, przypomną sobie ich wspólne chwilę?
THE EVIL COMES (Mój poprzedni komentarz w 3 rozdziale, gdy rozważałam kim oni są. Mam odpowiedź. ONI SĄ ŹLI. Tak po prostu. Raczej mi nie zdradzisz nic więcej - i dobrze. Czekam znowu z niecierpliwością! Ten rozdział chociaż krótki to tylko jeszcze bardziej podsycił moją ciekawość
Powiem Ci tyle: Chciałaś nam dać do myślenia? Udało Ci się!
Pozdrawiam♥
P.S
+3 komentarze do popularności! :*
Tak, to był Ron :D I nie, NA RAZIE nikogo nie uwiężą. A poza tym, cieszę się, że w końcu ktoś zauważył tekst na nagłówku! Nie rzuciłam sobie tych zdań, ot tak.
UsuńNa razie nie myślę o pisaniu kolejnego rozdziału. Jakoś tak, nie myślę o tym... Ale poprawię się :P
Trzymaj się i dzięki za +3 komentarze! <3
AAAAA, jakim cudem ja tego nie skomentowałam?!
OdpowiedzUsuńW każdym razie, przeczytałam od razu, ale nie wiem, czemu nic nie napisałam :/
Z drugiej strony, co tu dużo mówić? Akcja się zapętla... Biedny Ron :/
I teraz i tak mi pozostaje tylko czekać na następny rozdział, bo cóż innego... Robi się ciekawie ;)
Pozdrawiam i życzę udanych wakacji :*
Nowa miniaturka i nowy/stary rozdział u mnie :)
OdpowiedzUsuńNie miałam czasu wcześniej powiadomić, ponieważ dodałam go chwilę przed wyjazdem.
Pozdrawiam :*
http://hermiona-ron-opowiadanie.blogspot.com/